Rozwijane Menu

18 czerwca 2018

Islandia dzień 12 - HITY wyspy i czas powrotów

 
Ostatni dzień zapowiadał napięty plan. Wstaliśmy nadzwyczaj wcześnie bo już o 7:30. Niestety od samego rana niebo opłakiwało nasz wyjazd... Złożyliśmy namioty w deszczu, częściowo spakowaliśmy nasze samolotowe wory i już o 10:00 ruszyliśmy w drogę :)

17 czerwca 2018

Islandia dzień 11 - Ekstremalny wodospad!

Troszkę zaspaliśmy... Przywitała nas godzina 11:00! Nim się spakowaliśmy, zjedliśmy to było już po 12-stej.... Nie martwimy się tym za bardzo bo przecież można zwiedzać całą dobę. Jedyne co może przeszkadzać to nieco gorsze światło do zdjęć. Nasze hasło przewodnie to „ciemniej już nie będzie”.
Dzień 11 jest też pierwszym dniem, w którym co chwilkę padał przelotny deszcz.
Pierwszą atrakcją dnia są gorące źródła Deildartunga z basenem termalnym (my nie skorzystaliśmy, ale dla chętnych: cena ok 4000 ISK).

16 czerwca 2018

Islandia dzień 10 - Dziwne formacje skalne o_O

Rano w dobrych humorach jedziemy zwiedzać zachodnią Islandię. Pierwszy przystanek na naszej trasie to chata Eiríksstaðir (Eiriksstadir). Cały jej fenomen polega na tym iż zrobiono ją z tego co natura dała czyli torfu.

15 czerwca 2018

Islandia dzień 9 - Maskonury

Dziś czekała nas długa podróż przez fiordy zachodnie. Długa ponieważ zwiedzaliśmy tylko oczami, nie wysiadając z samochodu.
 

11 czerwca 2018

Islandia dzień 8 - wieloryby

Rano kupiliśmy bilety na rejs statkiem na godzinę 12:00. Z uwagi na gwarancję (jeżeli nie zobaczymy wieloryba, firma zapewnia darmowy rejs w dniu następnym) i 99% skuteczność wybraliśmy firmę Gentle Giants.
 

09 czerwca 2018

Islandia dzień 6 - fiordy

W końcu zaczynamy turystykę samochodowa polegającą na „jedziemy, zatrzymujemy się, otwieramy okna i robimy zdjęcia” (naturalnie wszystko bez wysiadania).
Nasza droga prowadzi wschodnią strona wyspy, poprzez fiordy. Jedziemy drogą 92, która to od 2017 zmieniła nazwę na 1.
Aby wydłużyć sobie drogę przez fiordy jedziemy drogą 955, która po jakimś czasie łączy się z 1.
Po drodze mijamy dwie hodowle trudno stwierdzić czego (ryby, krewetki, langustynki?). Malownicze miejsce!

08 czerwca 2018

Islandia dzień 5

Dzień zaczynamy od powrotu do zatoki lodowcowej aby zobaczyć Diamond Beach – czyli sławną plażę z wyrzuconymi kawałkami lodu na brzeg.
Plaża jest u wylotu zatoki lodowcowej więc jeżeli jeden brzeg jest okupowany przez turystów to warto przejechać na drugi!

07 czerwca 2018

Islandia dzień 4 (LÓD)

Rano pobudka o godzinie 7:30 - przyjechał nasz nowy samochód (toyota land cruiser wcześniej mieliśmy Mitsubishi Pajero). Szybko się przepakowaliśmy po czym stwierdziliśmy, że nie opłaca się iść dalej spać (po 5 godzinach spania). Jemy i jedziemy zwiedzać. W tym celu musimy się nieco cofnąć (odpuściliśmy atrakcje na rzecz poszukiwania noclegu.
Wracamy zobaczyć wodospad Fagrifoss oraz pod skały DVERGHAMRAR. Fajnie wyglądają!

06 czerwca 2018

Islandia dzień 3 (kaniony, plaża, wodospad)

Szybciutko rano cofamy się do Skogaru (nasz nocleg był kilka kilometrów od niego).
W Skogarze idziemy zobaczyć jeden z największych wodospadów Skogafoss.
Wodospad robi wrażenie, dlatego idziemy go zobaczyć jeszcze od góry (prowadzą specjalne schody) , tam okazuje się że jest szlak trekkingowy w stronę Þórsmörk (do którego nie udało nam się dojechać, szlak ok 7h)

04 czerwca 2018

Islandia dzień 2 - Wodospady

Hekla wulkan
Rano, po śniadaniu z natrętnymi muchami,kierujemy się w stronę tęczowych gór Landmanlangular, do których wiodą szutrowe drogi tak zwane F roads.

03 czerwca 2018

Islandia dzień 1 (Hengill, Kerid)

Jeszcze nie wyjechaliśmy, a już zaczęły się przygody. Na lotnisku przy odprawie Sonia z Kasią poszły na kontrolę bezpieczeństwa, a ja z Ulisesem zostaliśmy aby odprawić nasze bagaże. Dałam Pani paszport i kartę pokładowa, a Pani z obsługi pyta się „pani Beata czy Sonia?” Na mojej twarzy widoczny był zdziwiony grymas, ku któremu Pani spieszy z wyjaśnieniem. Okazało się, że pakując paszporty musiałyśmy się z Sonią zamienić. Dobrze, że miałam dowód bo inaczej bym nie poleciała...
Potem mieliśmy problemy ze sczytywaniem naszych kart pokładowych i nieco opóźnionym lotem. Ostatecznie już bez większych problemów wylecielismy w stronę światła. Czemu w stronę światła? Bo w chwili obecnej na Islandii są białe noce. Po wylądowaniu – w miłych okolicznościach zachodzącego słońca (godzina 00:30) znaleźliśmy Pana z wypożyczalni i pojechaliśmy spisać umowę wynajmu auta. Po niecałej godzinie od wylądowania wyruszyliśmy na podbój Islandii szukać naszego pierwszego noclegu.