Po drodze kupiłyśmy bilety na bezpośredni autobus z Bangkoku do Siem Reap (dawna stolica Kambodży). Bilety w cenie 400 thb/osobę zawierały odebranie nas spod hotelu i wodę na pokładzie autobusu.
Wstęp do zoo to koszt 150 thb/osoba. Razem z biletami dostałyśmy mapę parku. Zwiedzanie zajęło nam ok. 3,5h przy czym nie wszystko było otwarte.
Widziałyśmy najróżniejsze gatunki małp. Moim faworytem zdecydowanie był orangutan, widoczny na pierwszej fotografii ;) Poza tym słonie, zebry, żyrafy, pingwiny, misie koala i wiele innych mniej lub bardziej egzotycznych zwierząt.
Żeby wykorzystać dzień na maksa, prosto z zoo poszłyśmy w kierunku najwyższego budynku w Tajlandii czyli do hotelu SKY HOTEL. W drodze mijamy Thai Royal Palace.
Trafiło się też uliczne jedzenie :)
Hotel SKY rzeczywiście robi wrażenie. Budynek posiada 85 kondygnacji, a jego całkowita wysokość sięga 328 m. Wjazd na samą górę kosztuje 400 thb/osobę.
Cena zawiera drinka powitalnego. Pierwszy przystanek to piętro 77, na którym znajduje się mini muzeum, sklepik z pamiątkami, toalety i wejście do restauracji znajdującej się piętro wyżej.
Następnie można (a nawet należy) wjechać na piętro 83. Tam znajduje się drink bark, w którym dostaniemy drinka.
Na deser pozostaje piętro 84 (choć my najpierw udałyśmy się na samą górę, a później na drinka).
Ostatnie piętro zdobywa się wchodząc po schodach.
Ku naszemu zdziwieniu, górny taras widokowy jest obrotowy. Dzięki temu można zobaczyć całą panoramę miasta nie ruszając się z miejsca :) Widok jest powalający.
W dole miliony budynków, samochodów i ludzi. Uważam, że hotel Sky to obowiązkowy punkt programu wizyty w Bangkoku.Do "domu" wróciłyśmy 7-mio osobową taksówką. By wytargować odpowiednią cenę, warto jest odejść od hotelu SKY.
Ceny taksówek w jego okolicy są mocno zawyżone (między 300-600 thb). Nam udało się znaleźć za 200 thb, taxi, do której załadowałyśmy się wszystkie.
Wieczór klasycznie już zakończyłyśmy wizytą na Khao San.