Ranek na parkingu był łaskawszy niż wieczór przynajmniej mniej wiało :) Naszą poranną rozgrzewką było łapanie namiotu (na szczęście ze skutkiem!) :) Jak tylko się zebraliśmy to pojechaliśmy w stronę Trondheim.
Droga była nietypowa ponieważ nie pojechaliśmy główną drogą tylko bocznymi uliczkami pod górę, gdzie widoki odbiegały całkowicie od tych ostatnich! Auta oszronione całe, droga biała z tyczkami oraz z lodem, a do tego zaspy na ponad 0,5 metra.I ludzie na biegówkach przemierzający mroźną pustynię!
Jak już zjechaliśmy z gór w troszkę niższe tereny na horyzoncie pokazało się słoneczko, a do tego znaleźliśmy super punkt widokowy! (zdjęcia poniżej)
Droga bardzo fajna i przyjemna no ale w końcu musieliśmy dojechać do Trondhaim, w którym już czuliśmy się jak u siebie (bo byliśmy tu w zeszłym roku!)
Odwiedziliśmy za to kilka nowych punktów:1. Windę dla rowerów - jedyną taką na świecie!
2. Most staromiejski Gamle Bybro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz