Całą wyprawa została zorganizowana za sprawą Marty i Bogusia, którzy mieli ciekawe plany na pewną słoneczną niedzielę. Nawet nie zdążyłam się zorientować kiedy udało nam się wprosić na ową wycieczkę. Będąc dzieciakiem, kiedy to wąskotorówka przejeżdżała jeszcze przez Siemianowice mama obiecywała, że kiedyś mnie zabierze… No jakoś nie było nam dane. Gdy tylko pojawiła się taka okazja byłam gotowa do drogi niemalże od razu.
Wyjazd w niedzielę o godzinie 9-tej z Bytomia do Miasteczka Śląskiego. Podróż trwa nieco ponad godzinkę.
Udało nam się znaleźć peron bez większych problemów (gdyby ktoś nie wiedział to należy przejściem podziemnym minąć dworzec PKP w Bytomiu i później schodami na prawo). Ku naszemu zdziwieniu było bardzo dużo ludzi. Im bliżej odjazdu tym wagoniki były bardziej „nabite”. Całe szczęście udało nam się zająć miejsca siedzące (całe towarzystwo wysiadło na przystanku „Nakło-Chechło” – jeden wcześniej niż nasze miasto docelowe).
Nim ruszyliśmy zaczęliśmy snuć plany czego to my nie zrobimy w tym tajemniczym Miasteczku Śląskim – kawa, lody, spacer ze zwiedzaniem, później znowu lody i powrót do Bytomia.
Okazało się, że Miasteczko Śląskie to hm..mała mieścina gdzie nie było ani kawy, ani lodów, ani też nie było co zwiedzać… No dobra z tym ostatnim to bym skłamała.
Okazało się, że Miasteczko Śląskie to hm..mała mieścina gdzie nie było ani kawy, ani lodów, ani też nie było co zwiedzać… No dobra z tym ostatnim to bym skłamała.
Udało nam się zobaczyć XVI wieczny drewniany Kościół św. Jerzego oraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, który otwarła nam przechodząca obok kobieta w czerni potocznie zwana zakonnicą :) …na tym zakończyły się atrakcje. Całe szczęście, że powrót kolejki zapowiedziany był na godzinę 12:00!
Żeby nie było nam całkiem smutno kupiliśmy sobie po lodzie na patyku i poszliśmy na kawę na stację ORLEN, która znajdowała się przy wjeździe do „miasta” – tuż obok przystanku kolejki. Usiedliśmy pod drzewkiem i odliczaliśmy minuty do odjazdu :)
Żeby nie było nam całkiem smutno kupiliśmy sobie po lodzie na patyku i poszliśmy na kawę na stację ORLEN, która znajdowała się przy wjeździe do „miasta” – tuż obok przystanku kolejki. Usiedliśmy pod drzewkiem i odliczaliśmy minuty do odjazdu :)
Wrażenia z przejażdżki? Było naprawdę sympatycznie. Polecam każdemu kto „jeszcze tego nie robił”! :)
Kolej wąskotorowa odjeżdża w soboty, niedziele i święta o godzinie 9:00 oraz 14:30 z Bytomia . Kursuje od 28.06.2014 do 31.08.2014.
Koszt biletu w jedną stronę:
normalny – 10 zł
ulgowy – 6 zł
rodzinny 1+1 – 13 zł
dzieci do lat 4, wózki, rowery, psy – bezpłatnie
Link do Górnośląskich Kolei Wąskotorowych: http://www.gkw.pl/index.htm
Koszt biletu w jedną stronę:
normalny – 10 zł
ulgowy – 6 zł
rodzinny 1+1 – 13 zł
dzieci do lat 4, wózki, rowery, psy – bezpłatnie
Link do Górnośląskich Kolei Wąskotorowych: http://www.gkw.pl/index.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz