Całą wyprawa została zorganizowana za sprawą Marty i Bogusia, którzy mieli ciekawe plany na pewną słoneczną niedzielę. Nawet nie zdążyłam się zorientować kiedy udało nam się wprosić na ową wycieczkę. Będąc dzieciakiem, kiedy to wąskotorówka przejeżdżała jeszcze przez Siemianowice mama obiecywała, że kiedyś mnie zabierze… No jakoś nie było nam dane. Gdy tylko pojawiła się taka okazja byłam gotowa do drogi niemalże od razu.
Wyjazd w niedzielę o godzinie 9-tej z Bytomia do Miasteczka Śląskiego. Podróż trwa nieco ponad godzinkę.